Pierwsze powakacyjne duże spotkanie przewoźników, zorganizowane 4 września w Mościbrodach pod Siedlcami, odbyło się w lepszej atmosferze niż przedwakacyjny zjazd w Roskoszy k. Białej Podlaskiej (pisaliśmy o nim w AMT nr 701 z 20 czerwca). Powód: sytuacja w branży transportu drogowego trochę się poprawiła, choć kilka istotnych problemów wciąż nie zostało rozwiązanych. Spotkaniu przewoźników w Mościbrodach towarzyszyła wystawa sprzętu transportowego: ciągników siodłowych (pojazdy pokazały firmy: MAN, Renault i Volvo), naczep oraz akcesoriów.
Na zorganizowane przez Ogólnokrajowe Stowarzyszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów "Podlasie" w Siedlcach spotkanie w podsiedleckich Mościbrodach przyjechało kilkuset gości. Byli wśród nich przewoźnicy oraz przedstawiciele ogólnopolskich i regionalnych organizacji transportowców z całego kraju. Na zjazd przyjechali m.in. wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz, dyrektor BOTM Waldemar Wierzbicki, prezydent IRU Janusz Łacny oraz parlamentarzyści zajmujący się problematyką transportu drogowego. Dyskusja dotyczyła przede wszystkim realizacji postulatów zgłoszonych przez przewoźników w czerwcu br., na początku ich ogólnokrajowej akcji protestacyjnej koordynowanej przez ZMPD. Przypomnijmy: chodziło o obniżenie cen oleju napędowego do użytku profesjonalnego, pozostawienie dotychczasowego systemu opłat za korzystanie z dróg publicznych, udrożnienie wschodniej granicy, złagodzenie skutków wysokiego kursu złotówki i zniesienie ograniczenia (200 l) ilości wwożonego do Polski spoza UE paliwa.
Bez ograniczeń od grudnia
Jak zadeklarował wiceminister infrastruktury, pewne jest już zniesienie ograniczenia ilości wwożonego do Polski spoza UE paliwa 1 grudnia br. Jarmuziewicz podkreślał też, że udało się poprawić sytuację na wschodniej granicy. Od kilku tygodni na wschodnich przejściach granicznych obsługujących samochody ciężarowe nie dochodzi już do tak dużych spiętrzeń, jak w pierwszej połowie roku.
Koncerny zdzierają?
Zdaniem wiceministra infrastruktury w obecnej sytuacji są niewielkie szanse na obniżenie akcyzy na ON używany profesjonalnie, bo pomysł napotyka na opór ze strony Ministerstwa Finansów. Jak stwierdził Jarmuziewicz, niewykluczone jest jednak, że problem bardzo wysokiej ceny paliwa leży gdzie indziej - w zawyżonych marżach koncernów paliwowych. Od czterech lat cena paliwa kupowanego przez koncerny na światowych giełdach, w przeliczeniu na złotówki, jest podobna. Wprawdzie w 2004 r. baryłka ropy kosztowała około 60 dolarów amerykańskich, a obecnie około 110 dolarów, to jednak w wyniku wzmocnienia się polskiej waluty w stosunku do amerykańskiej koncerny płacą za paliwo podobne pieniądze. Tymczasem na stacjach paliw olej napędowy stale drożeje.
- Przy pomocy między innymi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdzamy obecnie, czy w największym polskim koncernie paliwowym PKN Orlen nie dochodziło do nieprawidłowości przy ustalaniu cen paliw - powiedział Jarmuziewicz.
Winiety: zostaną, ale zdrożeją
Wszystko wskazuje na to, że rząd wycofa się z pomysłu likwidacji winiet dla samochodów ciężarowych, co uchroni przewoźników przed drakońskimi opłatami za przejazdy autostradami (winiety upoważniają do bezpłatnego korzystania z autostrad). Jak zadeklarowali w Mościbrodach posłowie zasiadający w sejmowej podkomisji ds. infrastruktury, najbardziej prawdopodobne jest, że winiety pozostaną, ale zdrożeją. Wciąż nie wiadomo jednak o ile. Opozycja twierdzi, że wystarczy 30-proc. podwyżka, wiceminister infrastruktury nie chciał zająć jednak ostatecznego stanowiska w tej kwestii. Będzie ono uzależnione przede wszystkim od wyników negocjacji z zarządcami autostrad. Jeśli zgodzą się na 30-proc. obniżenie opłat za przejazdy ciężarówek, realna będzie podwyżka cen winiet o 30 proc. Jeśli nie, winiety zdrożeją bardziej.
Złotówka w dół, rentowność w górę
Problem mocnej złotówki, bez interwencji rządu (przewoźnicy domagali się jej na początku protestu), w pewnym stopniu rozwiązał się sam. W ciągu ostatnich kilku tygodni euro podrożało o około 10 proc. Wraz ze spadkiem cen oleju napędowego o około 10 proc. wpłynęło to na poprawę rentowności przewoźników międzynarodowych.
Był sprzęt i usługi
Spotkaniu przewoźników w Mościbrodach towarzyszyła wystawa sprzętu transportowego: ciągników siodłowych (pojazdy pokazały firmy: MAN, Renault i Volvo), naczep oraz akcesoriów. Swoją ofertę prezentowali dostawcy ogumienia, płynów eksploatacyjnych oraz kart paliwowych.